Chłopak nie mógł znaleźć sobie miejsca w domu, chodził po
salonie i zastanawiał się co dzieje się z Kate. Minuty trwały dla niego jak
godziny, a godziny jak wieczność. Nie chciał siedzieć w domu, nie chciał
patrzeć w oczy dla Alice i Toma, bo nie wiedział co ma powiedziec, nie wiedział
jak mam im to wytłumaczyć, że ich siostra pogubiła się a on nie umie jej pomóc.
To wszystko stawało się dla niego coraz trudniejsze. Pomimo tego,że jest
dorosłym facetem i bardzo dużo w życiu przeszedł nie wiedział za co ma się
najpierw zabrać. Po paru godzinach rozmowy z rodzeństwem Rob nie dał rady
wydusić z siebie ani jednego słowa więcej. Dzieciaki przyjęły to z błogim
spokojem, były chyba na to przygotowane. Nie sądził,że z tak wielkim trudem
przyjdzie mu o tym wszystkim opowiedzieć, przecież zawsze potrafił wszystko
wyjaśniac, a teraz? Sam zagubił się w tym wszystkim. Zrobił dzieciom kolacje po
czym udał się na długi spacer z muzyka. To go odprężało. Chciał być przy Kate,
móc trzymac ją za rękę, móc czuwać przy niej.Chciał aby ten dzień się skończył,
chciał znowu uśmiechnąć się i mówić dla Kate jak bardzo ją kocha. Ale
wiedział,że to dopiero jutro. Po godzinnym spacerze udał się do domu. Dochodziła
3 nad ranem gdy Roba zbudził przeraźliwy dźwięk telefonu, i to nie jego. Wstał
z szybko bijącym sercm by sprawdzic skąd dochodzi głos. PO kilku minutach gdy
telefon ciagle dzwonił wyjął go z torby i zobaczył,że dzwoni Eiza. Odebrał,
chociaż wiedział ze od niej nie powinien ale jakis głos podpowiadał mu co
innego.
-hej maleńka, jak się czujesz?-powiedziała Eliza, nie
dając dojśc do głosu chłopakowi
-eeee, sorki ale Kate nie może teraz podejść do
telefonu.-powiedział sennym głosem
-uuu, czyżby zabalowała razem z Toba
przystojniaku?-zagadywała z nutka ironni w głosie blondynka
-nie Twój interes.-odpowiedział Rob oschle
-ejej, wyluzuj bejbe. Chciałam tylko wiedzieć,co u Kate,
bo chciałam przyjść do niej na ploteczki-powedziała, po czym zaczęła się śmiac.
-daruj sobie Eliza ok.? i zostaw ją w spokoju, duzo już
jej przykrości narobiłas-rzucił chłopak po czym chciał się rozłączyć, ale Eli
mówiła dalej.
-taaaaaak? Narobiłam, to żeby przypadkiem się nie
ździwiła ze jeszcze większe bagno będzie miała. Możesz jej to przekazać, że jak
wyjdzie ze szpitala to będzie czekała ją miła niespodzianka.hahahhaha-Nara-po
czym rozłączyła się.
Rob nie wiedział o co jej chodziło. Bał się o swoją
ukochana. Teraz nic jej nie grozi w szpitalu więc nie ma co się obawiać tej
baby wstrętnej. Chłopak zszedł na dół aby zrobić sobie herbatę i posiedzieć w
spokoju i ciszy. Chciał pomyśleć o tym wszystkim, o ich dalszym życiu. Gdy
dostał sms’a na Kate numer. Sprawdził a tam widniała wiadomśc od Elizy
*Elizka-„sprawdź sobie pejsa maleńki, na pewno ucieszysz
się z tego zdjęcia. Muaaach ;*** „
Chłopak patrzył na wiadomośc z przerażeniem. Szybko
pobiegł na góre po laptopa i zszedł z nim na dół do salonu, gdzie było mu
najlepiej. Cały w nerwach otwoacie od Elizy. rzył jej konto na facebook’u a
jego oczom ukazało się zdjęcie totalnie zalanej Kate, jak całuje się z jakimś
starszym od siebie może o 10 lat facetem. Patrzył na to zdjęcie osłupiały, i
nie wiedział co ma mysleć. Przecież była pijana, więc nie pamieta tego-tak ją
usprawiedliwiał. NO ale przecież Kate to ułożona dzewczyna, nie zalałaby się
tak i potem by nie pamiętała. Dostał wiadomośc na czacie od Elizy:
E-no i co kochanie, podoba się zdjęcie? Chcesz więcej?
R-proszę Cie, zostaw nas w spokoju
E-Misiu, ja jeszcze nawet nie zaczęłam
R-Eiza, ostrzegam Cie.
E-Spotkajmy się za godzine przed domem, ok. Musze Ci coś
powiedzieć. Niedługo będę.pa.
Urwała w połowie zdania i wyłączyła się. Nie wiedział, co
ma robić. Czy ma wyjść, czy może jednak nie wdawac się w rozmowę z tą żmiją. No
ale jak już zaczął to skończy. Siedział na schodkach przed domem, kurczowo
trzymając telefon, a nóż napisze żeby wyszed po nią…W oddali usłyszał stukot
obcasów, nie spodziewał się tego,że to może być Eiza. Prawie wcale jej nie znał,
myślał,że to jakaś dresiara a gdy ją zobaczył, totalnie nie wiedział co ma
powiedzieć. Stanęła przed nim piękna blondynka o długich włosach z perfekcyjnie
zrobionym makijażem i w skąpej tunice a do tego czerwone szpile.
-No hej słonko-podeszła do niego, schyliła się przy czym
idealnie było jej widać cudowny biust i pocałowała go namiętnie w usta-jak tam?
Długo na mnie czekasz.
Rob nie wiedział co ma zrobić. Nawet nie wstał, był w
takim szoku widząc taką zjawiskową kobietę przed sobą,ze nie wypowiedział ani
jednego słowa przez dobrą chwilę.
-Eeeeeeee, Eliza?-zapytał drżącym głosem-szok,
niesamowicie wyglądasz. Wejdziesz? –zaproponował i wskazał jej drzwi
-a z miłą checia, jeszcze jak tak miły chłopak zaprasza
to grzech nie ksorzystac.-odpowiedziała, i z gracją przeszła obok niego biorąc
go za koszulke, ciągnąc za soba. Robert był w totalnym szoku, nogi mu się trzęsły.
Nawet tak się nie czuł, jak pierwszy raz spotkał się z Kate.
-napijesz się czegoś?-zapytał ciągle patrząc jej w biust
-Ej misiek, ja mam oczy wyżej-zasmiała się-a co proponujesz? Co dobreo?
-hmmmm, mam Jacka Daniels’a albo zrobie Ci
drinka.-zaproponował
-nie to ja może poprosze Jacka, nie ma problemu?-zapytała
kokietując go
-jasne,że nie ma.poczekaj chwilkę i rozgość
się.-powiedział chłopak po czym udał się do baryku.
Dziewczyna rozgladała się po pokoju przez chwilkę. Miała
plan by umieścić w jakimś dobrym miejscu kamerkę, aby Kate mogła wszystko
zobaczyc, to co miała zaplanowane Eliza. Dziewczyna zamieściła kamerkę sprytnie na
ramce od zdjęcia, tak że nie było jej wcale widac. Usiadła idealnie przed nią,
by wszystko było dobrze widac, po czym
słodkim głosem zawołała Roba
-No kochanie, długo jeszcze? Jestem strasznie spragniona.
-Już ide, spokojnie.-powiedział spokojnym głosem chłopak.
Rob przyniósł dwa kieliszki, a w nich ulubiony alkohol. Popatrzył
na Eize i od razu ciepło mu się zrobiło. Dziewcyzna siedziała w takiej pozycji,
że jej uda pięknie prezentowały się na
ciemnej skórzanej kanapie. Chłopak usiadł obok niej delikatnie zerkając co
chwila na jej uda.
-co tak mało? Mnie jeden kieliszek nie zadowoli, mamy
dużo czasu i dużo spraw do przegadania kochanie, przynieś jeszcze.-poprosiła
całując go w policzek.
Rob, wstał i udał się po całą butelke trunku a w tym
samym czasie Eli poprawiała sobie tunikę tak,że jej piekne kształty były
idealnie wydatnione. Pili i pili, co
chwila zbliżając się coraz bardziej do siebie. Rob czuł jak alkohol rozbraja
go, jak różne pomysy przychodzą mu do głowy. Jednak przez jakiś czas nie
dopuszczal ich do siebie, bo cały czas myślał o Kate, która lezy w szpitalu i
walczy o Zycie a on tu się zabawia z jej wrogiem.
-uh jak gorąco. Nie sądzisz? –zapytała Kate słodkim
głosem po czym zdjęła z siebie tunikę i została w samej czarnej bieliźnie.Dla
Roba tego było już za dużo, wstał a ona go przyciągnęła do siebie i usiadła mu
na kolanach
-no proszę, nie mów ze wcale o tym nie myslisz, kochanie.
–zadała ptanie kokietując go w taki sposób jak nikt inny.
-Eli, proszę Cie… zejdź, jak Ty się zachow….-urwał w
połowie czując na swoich ustach usta Elizy. Na początku opierał się, ale jak
zrozumiał,że Eliza jest cudowną kobietą i,że przecież nic zego nie robi, dał
ponieść się emocjom. Całowali się namiętnie, ich dłonie błądziły po ich ciałach
raz szybciej a raz wolniej. Eli wbijała w jego plecy swoje długie paznokcie,a
dla niego TOS ię podobało. Ich oddechy coraz to przyspieszały. Akcja rozwinęła się
bardzo szybko, znaleźli się pół nadzy na miękkim dywanie przed kominku gdy
nagle do pokoju weszła Alice. Umilkli tak żeby dziewczynka ich nie usłyszała.
Ali zahaczyła o kuchnie, nie zapalając światła i znowu udała się na górę.
-Jeny, jak to dobrze,że ona nas nie zobaczyła.-powiedział
Rob
-i co by zrobiła? Nic kotku.-powiedziała Eli po czym dalej
zaczeła całowac chłopaka
-Nie, proszę starczy. Nie chce. Co my wyprawiamy. Ubieraj
się, mieliśmy o czymś rozmawiać, coś się stało?-odpowiedział chłopak zdenerwowanym
głosem po czym wstał i zaczął się ubierać.
-Hmmm, w sumie to zapomniałam, jutro wpadne to na pewno
mi się przypomni.-dodała dziewczyna ubierając się.
-To co jesteś już gotowa? Odprowadzę cie do
drzwi.-powiedział smutnym głosem
-Tak, już jestem gotowa. Dziękuję za miłe towarzystwo. To
co, jutro o tej samej porze kochanie? No to pa.-powiedziała po czym zamknęła
przed nim drzwi i udała się chwiejnym kroiem do samochodu który stał obok domu
Kate.
-Chłopie, ogarnij się, co Ty wyprawiasz, masz przecież
Kate….-mówił sam do siebie. Nie był świadomy tego,że Kate o wszystkim będzie wiedziała
jak tylko wróci do domu. Eli miała parszywy plan aby jej zyciowa rywalka bardzo
cierpiała.
Chłopak udał się do pokoju bo dochodzila już 6 nad ranem,
a chciał jeszcze trochę się przespać. Położył się do łózka, i gdy już zasypiał
dostał sms’a od Eizki
*Słodka Eli ;* -było mi cuownie, do jutra ;* „
Uśmiechnął się do siebie i zasnął. Obudził go jakiś
dziwny dźwięk dochodzący z kuchni. Zerwał się na równe nogi i zbiegł zobaczyć co
się dzieje, a tam ku jego zdziwieniu krzątała się….
No, teraz postaram się dodawać cały czas chociaż nic nie obiecuje. Przepraszam i miłego czytania ;*
No, teraz postaram się dodawać cały czas chociaż nic nie obiecuje. Przepraszam i miłego czytania ;*