piątek, 27 stycznia 2012

Rozdział I

 Kate będąc małym dzieckiem wcale nie była szczęśliwa dziewczynką. Każdego dnia, gdy wracała do domu przechodziła istne piekło. Miała 17 lat gdy jej życie zaczęło się wywracać do góry nogami. Była jak każdy nastolatek-chodziła do szkoły, prowadziła dom, gotowała czasem chodziła do pracy, była zawsze zadbana i dobrze ubrana, opiekowała się młodszym rodzeństwem- Tomem i Alice. Brakowało jej tylko ciepła rodzinnego, brakowało jej tego,ze gdy przyjdzie do domu będzie cieply obiad, który zrobi matka i zawoła „kochaniiiii! Obiad już na stole.”. Tego jej brakowało, że będzie mogła iśc do ojca i opowiedzieć mu o swoich problemach, pożyczyć od matki kosmetyki i ciuchy w których mogłaby iść na imprezę. Ale pogodziła się z tym,że w wieku 14 lat musiała stać się tak naprawdę dorosłą kobietą, osobą która będzie sprawowała pieczę nad domem, i rodzeństwem. Na początku, nie mogła się z tym pogodzic, bo przecież wkraczała w okres imprez i szaleństwa. Nie miała zbyt wielu przyjaciół ani znajomych. Nikt jej na nic nie zapraszał bo uważali ja za dziwaka- bo jak to można siedzieć całymi dniami i nocami w domu i zajmować się rodzeństwem. Za 3 miesiące kończy 18 lat i wtedy dostanie całkowite prawa nad rodzeństwem. Kate, nigdy nie narzekała,że jest jej ciężko albo czegoś brakuje. Jest skromną dziewczyną, zadbaną i bardzo kulturalna. Kate jest sliczną brunetka o zielonych oczach,które mienią się dwoma kolorami w zalezności od stopnia jasności pomieszczenia w którym się znajduje. Gdy jest ciemno lub pochmurno oczy stają się brązowe z domieszką żółtego a gdy jest jasno i przyjemna pogoda oczy zabarwiają się na kocią zieleń z otoczką czarną jak smoła. Ludzie, którzy zatapiają się wjej oczach podczas rozmowy stają sie jakby zahipnotyzowani. Nastoletnia dziewczyna nie jest bardzo bogata, ale będąc na wakacjach we Włoszech zarobiła wystarczająco dużo pieniędz aby móc od czasu do czasu pozwolić sobie na małe szaleństwa. Ma także dziadków za granicą, którzy przysyłają jej co miesiąc czeki na sporą sumę pieniędzy, po to by im jedynym wnuczkom niczego nie zabrakowało. Trójka rodzeństwa ma rodziców, ale tak naprawdę ich nie ma. Większość czasu spędzają w przytułkach niż w domach. Prowadzona jest sprawa w sądzie o odebranie praw rodzicielskich dla Tamary i Gerrego. Wszystko wydaje się być na dobrej drodze. Kate razem z rodzeństwem mieszkają w domu po dziadkach. Jest to mini willa, dużo w niej pomieszczeń i jest bardzo przestronna. Cięzko jej mieszkać tam samej z dwójka rodzeństwa. Czasem nie śpi po nocach siedząc przy łóżkach siostry i brata nasłuchując czy oddychają. Ma uraz z dzieciństwa, bo ojciec kiedyś tak się spił,że zaczał dusić jej siostrzyczkę. To wszystko zostaje w głowie. Ale radzi sobie. Jest najlepszą siostra i opiekunka. Tom ma 16 lat a Alice 12. Już nie są to małe dzieci, więc też pomagają Kate w domu, ale to nie jest to samo. Dziewczyna, pozwala im na więcej niż sama miała. Dla brata pozwala chodzić na imprezy-w miarę przyzwoitości i na wiele innych rzeczy a dla siostry pozwala zapraszać koleżanki do domu-robi to wszystko po to aby mieli lepsze dzieciństwo i okres dojrzewania niż ona. Chce by byli szczęśliwi. Kate chodzi do liceum o profilu ekonomicznym. Został jej jeszcze rok. Aktualnie chodzi do drugiej klasy. Za 2 miesiące ma połowinki, które będą jej pierwszą imprezą. W lutym skończy 18 lat ale to i tak nie upoważnia jej do jakich kol wiek innych rzeczy niż teraz.  Sama siebie nazywa „szczęśliwą i spełnioną nastolatka”. Najgorsze jest to,że przy niej nie ma tak na prawde nikogo. Znajomi przychodza do niej tylko wtedy gdy czegoś potrzebują, pomocy przy nauce, aby pożyczyła pieniądze-ona oczywiście to robi, bo nie chce nikogo stracić i taka jest jej natura ze lubi pomagać. Inne nastolatki, uważają ją za dziwaka ale Kate tym się nie przejmuje. Każdy jej dzień wygląda tak samo: wstaje o 6 robi sniadanie i kanapki do szkoły dla całej trójki, wychodzi z rodzeństwem do szkoły, oprowadza każdego z osobna a na końcu sama łapie stopa by dojechać na drugi koniec miasta do liceum. Siedzi w szkole po 7/8 godzin i jedzie do podstawówki po Alice i z małą do gimnazjum po Toma, który ma zajęcia dodatkowe z koszykówki ze starszymi kolegami z liceum, którzy wynajmuja ich salę. Potem do domu, pomaga im w lekcjach i nauce, potem robi obiado-kolację i ogarnia cały dom, aby był w nim zawsze porządek. Potem gdy rodzeństwo szło spać ona zabierała się za swoje sprawy, za lekcje no i czasem za odpisywanie na listy dla nieznajomego chłopaka którego poznała 3 lata temu przez Internet i do tej pory Pisza ze sobą listy. Kate jest dziewczyną bardzo wrażliwą, taką inną niż jej rówieśniczki. Woli iśc nad rzekę, usiąść nad brzegiem i patrzeć się jak płynie woda. Woli napisac list niż wysłać emaila. Dla niej to jest takie puste. Woli poczuć zapach kartki po której ktoś pisał, pociągnąć palcami po tuszu i wiedzieć ze ta osoba, czeka na ten list. Jest inna, inna nastolatka. Nie chodzi po imprezach bo dla niej to jest nie potrzebne, nie nakłada na siebie tony tapety bo i tak nie ma komu się stroić. Jedyną jej wada jest to,że pali papierosy. Od momentu gdy ojciec zaczął bic jej młodszą siostrę zaczeły się problemy z jej psychiką i wszystko przeszło na palenie.  Dochodziła 24 gdy dostała smsa. Spojrzała na ekran telefonu a na i jej oczy zrobiły się wielkie jak pięciozłotówki



*Babcia Wnusiu, chcemy przyjechać do was na święta. Tak mało czasu do nich zostało. Przyjedziemy w sobotę. Babcia. Kochamy Was”.



Szybko odpisała i wzięła czyste kartki i pióro i zaczeła odpisywac na list dla Roberta. Bardzo lubiła tego chłopaka, znali się już od 3 lat. Wiedzieli o sobie prawie wszystko. Robert był od niej straszy o 3 lata. W czerwcu miał skończyć 21 lat. Mieszka w Krakowie a ona w Gdansku, więc dzieli ich spora ilość kilometrów. Jest jedynym chłopakiem, któremu Kate pozwoliła poznac swoją przeszłość i swoje marzenia. On także jest inny, może to wywnioskować po tych trzech latach. Wzięła w dłoń jego list i raz jeszcze go przeczytała aby wiedzieć co odpisywać. Lubiła czytac jego listy były takie tylko dla niej.



„Kate! Moja droga. Już niedługo Świeta, a Ty znowu będziesz sama z Alice i Tomem. Chciałbym przyjechać, i być przy Was ale to nie takie łatwe. Ojciec mnie cały czas zawala robotą, jak nie w firmie to na farmie. Nie za bardzo mi się to uśmiecha bo chciałem iśc do wojska na 2 lata, no ale na to wychodzi,że na dzień dzisiejszy to tylko marzenia. Kateuś! Obiecuję Ci! W koncu się spotkamy! Obiecuję,że przyjade do Ciebie na Twoje urodziny Wiem,że nie będziesz ich robić ale 8 luty będzie zarezerwowany dla naszej czwórki. Nie pozwolę na to byś a tak ważnym dla siebie dniu była sama. Obiecuję Ci to. Dochodzi już 3 nad ranem a ja jeszcze pisze i mysle o Tobie. Mam nadzieję,że teraz ta poczta Polska postara się i szybciej list dojdzie a nie po dwóch tygodniach. Kładę się spac Maleńka. Czekam na Twój list i pamiętaj! JESTEM PRZY TOBIE!

Twój Robert. ;*”



Popatrzyła na list od niego i uśmiechnęła się sama do siebie.

-Jak ja uwielbiam jak On do mnie pisze-powiedziała sama do siebie po czym zrobiła Duzy łyk kawy i odpaliła papierosa

Mimo późnej godziny Kate nie poddała się i chciała mu opisać, bo jutro miała wysłać, bo list miał dotrzeć jeszcze przed świetami a do nich został jeszcze tydzień. Pisała niecałą godzine, po czym przeczyta to co napisała i zaczeła się usmichać.



„Robert! Tak, niedługo Święta a ja jakoś nie czuję magii tych Świąt.  Ale wiesz, dla młodych zrobię wszystko aby jak najlepiej pamiętali każde święta. Musze im wynagrodzić to,że mieli takie beznadziejne dzieciństwo. Ale musze ci powiedzieć, ze w tym roku swieta spędzamy z dziadkami. Właśnie dzisiaj(15.12.2011) Babcia napisała mi smsa,że przyjedzie razem z dziadkiem. To fajnie, bo tak samemu we trójke to tak smtna a tak to będzie przynajmniej nas więcej i przytulniej. Ja oczywiście Robercie czekam,ąż Ty przyjedziesz i wiem,że chciałbyś i rozumiem ze masz nie fajnie w domu. Ja to świetnie rozumiem-sam wiesz ze z autopsji. A co do urodzin to tak, bde wtedy sama. Nie mam nawet kogo aprosić, bo z nikim się tu nie kolegje a jestem pierwszą osobą która skończy 18 lat w mojej klasie. Reszta dopiero zaczyna od czerwca. I tak sa jacyś na mnie źli za to. No kurde, jakbym to ja decydowała o tym, kiey miałam się urodzic. Ale dokładnie wiesz, że nie biorę tego do siebie. Bardzo ale to bardzo chcę Cię w końcu zobaczyć! Ja już też kładę się do łóżka, jutro znowu muszę wstać wczesnie a na dodatek mam sprawdzian z matmy! Ale ogarnę. Także do następnego napisania.
I wiesz co Ci powiem? JA TEŻ JESTEM PRZY TOBIE!
Twoja Kate ;* „



Włożyła list do czarnej koperty z białym naszkicowanym wzorem. Koperty i inne rzeczy robi sama, ma wielką wyobraźnię. Woli zrobic coś sama aniżeli kupi.Robert uwielbia jej dzieła więc ma dla kogo robić. Pociągneła językiem aby zakleić i napisała adres a list włożyła do książki od biologii. Zgasiła lampke na biórku, poszła sprawdzić czy rodzeństwo śpi i wróciła do pokoju. Ukleknęła przed krzyżem i pomodliła się. Wstała, zdjęła szlafrok i wskoczyła do łóżka. Gdy już zasypiała pod jej poduszką zawibrowała komórka. Półprzytomna spojrzała na ekran i jej oczom ukazała się wiadomośc od Elizy


*ElizkaHej kochana ;* Czy mogłabyś jutro wczesniej przyjść do szkoły i wytłumaczyć mi matmę bo nic nie ogarniam! Proooosze! ;* Będę czekać o 7 w Sali 15. Dzieki ;* Kocham!”


Popatrzyła z niedowierzaniem na wiadomośc i szybko odpisała do niej

Odpowiedź.:Nie ma problemu, tylko weź podręcznik i zeszyt Dobranoc.”. Takie bezuczuciowe i prostolinijne odpisanie. Ale taka była, niestety. Nastawiła budzik na 6.30, odwróciła się na drugi bok i zasnęła. 






3 komentarze:

  1. Świetne to nowe opowiadanie a ten Robert...hmmmm :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aa ;D ciekawie się zaczyna :D
    a Robert to ciachoo ! ;D

    OdpowiedzUsuń