poniedziałek, 30 stycznia 2012

Rozdział II

Kate obudziła się przed budzikiem i poszła zrobić śniadanie dla rodzeństwa. Zaspana zeszła na dół i nastwiła wode na herbatę i zrobiła tosty. Posmarowała je Nutella i postawiła na talerzyku na stole. Poszła od siebie na górę, otworzyła szafę i wzięła pierwsze lepsze ciuchy które wpadły jej pod rekę. Wcisneła się w czarne rurki, czerwony top i biały sweterek. No stopy wciągnęła czarne kozaczki na koturnie i włożyła czerwony płaszczyk. Owijając się szalikiem zeszła na dół. Podeszła do stołu, wyciągnęła kartke i długopis na której zostawiła wiadomośc dla rodzeństwa. „Tom, musiałam wcześniej jechac do szkoły. Odwieźć  siostrę do szkoły i sam  jedź do swojej. Jak wrócicie ja już będę w domu. Całuję. Kate”. Papatrzyła jeszcze raz na mieszkanie i wyszła. Zamknęła drzwi i udała się na autobus. Miała jeszcze 15 minut do busa. Stała rozgrzewając ręce chuchając na nie gdy poczuła lekkie szarpniecie. Odwróciła się i zobaczyła Mikołaja. Mikołaj to wysoki blondyn o cudownych błękitnych oczach. Mieszka niedaleko Kate. Rodzice Mikołaja to bardzo bogaci biznesmeni. Jest to najprzystojniejszy chłopak ze szkoły do które chodzi dziewczyna. Wiele dziewcząt się w nim podkochuje ale on i tak nie zwraca na nie uwagi. Kate, lubi na nim zawieszać wzrok ale szybko jej przechodzi gdy przypomni sobie różnicę która ich dzieli. Przecież byli z innej bajki. Ona sama z rodzeństwem z patologicznymi rodzicami, którzy gdzies tam są a on? On jest przecież z bogatej, ułożonej rodziny.
-hej Kate, przepraszam. Gdzie jedziesz tak wczesnie?-zapytał nieśmiało
-Hej, nic nie szkodzi a jadę do szkoły wczesniej. Elizka poprosiła mnie abym jej wytłumaczyła matme przed lekcjami. –odpowiedziała
-i Ty jak zwykle chcesz jej pomóc tak? Dlaczego? Przecież ona tak Cię krzywdzi, nie zasługuje na to.-powiedział z oburzeniem
-Proszę Cię Mikołaj, ja wcale tak nie myśle. Po prostu Eli ma czasem gorsze dni, proszę postaraj się zrozumieć.-Kate popatrzyła na niego i poprawiła mu czapkę.
-Jak chcesz, ja tam uważam,że ona nie zasługuje na Twoją uwagę. –Mikołaj spojrzał na nią i posłał bardzo delikatny uśmiech.
Kate odwzajemniła ten gest i złapała go delikatnie za dłoń.
-Mikołaj, proszę Cie. Nie zajmuj się mną, masz przecież Tamarę. Chyba jesteś z nią szczęśliwy
-No bo widzisz, ja w Tobie mam przyjaciółkę, nie wiem jak Ty we mnie, czy masz przyjaciela ale bardzo mi zależy na Tobie. To trochę trudne.-odpowiedział chowając głowę w szalik
Kate podeszła bliżej do niego i ujęła jego twarz w swoje dłonie, popatrzyła na niego i wyszeptała.
-Proszę Cie, nie zakochuj się we mnie.-powiedziała cicho i odeszła dalej. Mikołaj popatrzył na nią smutnym wzrokiem. Oboje stali od siebie jakieś 3 metry do czasu gdy nie przyjechał autobus. Gdy dwójka przyjaciół weszła do środka autobus był przepełniony. Kate szła na sam koniec autobusu gdzie zauważyła miejsca wolne. Mijała wielu młodych ludzi z jej szkoły. Widząc idącą Kate co druga osoba uśmiechała się do niej a potem do Mikołaja który szedł za nią. Dziwiło ją to, bo przecież nigdy tak się nie zachowywali. Usiadła spokojnie na samym końcu a obok niej usiadł Mikołaj. Popatrzyli na siebie i siedzieli tak dłuższą chwilę. Autobus zatrzymał się przed szkołą. Kate zerknęła na zegarek, była 7.20.
-Cholera! Eli mnie zabije. Spóźniłam się. Jak tak mogłam!-wykrzyczała do Mikołaja
-Przestań!-krzyknał Mikołaj chwytając ją za nadgarstek i wyciągając ja z busa.-Obudź sę kobieto! Ona Tobą się bawi! Nie widzisz tego?-spojrzał na nią i przyciągnął do siebie przytulając jej drobne ciało.
Stali tak przez chwilę w zapomnieniu. Kate zamknęła oczy i delikatnie dotykała dłoni Mikołaja. Czuła się taka szczęśliwa, gdy przy nim była.
-ekhem.-usłyszeli za sobą głośne chrząknięcie –czy ja mogę wiedzieć co tu się dzieje.
Kate odskoczyła od Mikołaja jak poparzona i spojrzała na Elizke, która stała patrząc na nich jakby chciała zrobić im krzywde.
-Ooo, cze…cześć Eli. Właś...właśnie miałam do Ciebie pisać,że…że spóźniłam się na autobus  i tym,że sposobem nie mogłam przyjechać wcześniej-Wymysliła na poczekaniu Kate
-No tak, księżniczka Kate zaspała, bo może sama nie spała co?-krzykneła jej w twarz Eli.
-Daj jej spokój kobieto. Nie widzisz,że rozmawiamy?-Mikołaj stanął miedzy Eli a Kate
- Oooo, znalazł się obrońca. Innym razem pogadamy maleńka, ale na osobności-rzuciła ostro odchodząc
Kate stała i patrzyła jak jej koleżanka z klasy odchodzi ruszając energicznie swoimi szerokimi biodrami, które idealnie pasowały do jej wysokiej sylwetki. Eliza to wysoka blondynka, która zawsze musiała mieć wszystko co najlepsze, zawsze musiało wychodzić na jej racji. Eli, jest panna na widok której każdy facet ślinił się i każdy chciał ją mieć tylko dla siebie. Zawsze obkrecała każdego facete wokół palca po to aby zabawić się nim przez chwilę a potem wyrzucić jak zużytą zabawkę. Taka już była, ale i tak każdy ją lubił bo była ustawioną panienka z kupa forsy, którą wysyłają jej rodzice pracujący za granicą.
-Chodź mała, nie stójmy tak gapiąc się na ta kretynkę-rzucił Mikołaj łapiąc Kate za rękę.
-Mikołaj! Prosiłam Cię o coś, nie zachowuj się tak wobec mnie.Jesteś tylko i wyłącznie moim kumplem, nikim więcej. Nie wiem co sobie wyobrażałeś, ale ja nie chce z nikim się wiązać. Proszę Cie. –wyrzuciła z siebie odchodząc.
Mikołaj stał i patrzył jak jego milość odchodzi. Bał się powiedzieć jej  co czuje. Nie potrafił tego wyznać, ba się ze straci Kate. Chyba już to się działo. Mikołaj to typ faceta, który nie daje za wygraną. Zawsze walczy o to,co postanowił. Tak samo jest w sprawie z Kate. Chłopak udał się do szkoły szybkim krokiem i wbiegł do klasy, w której zajęcia odbywały się już od dobrych 10 minut. Kate siedziała ze spuszczoną głową na końcu Sali ukrywając się przed wzrokiem nauczycielki, która co chwila przeszywała ją zimnym spojrzeniem. Młodzieniec ruszył przed siebie szybkim krokiem po to aby jak najszybciej znaleźć się blisko rozsypanej dziewczyny.
-Co się dzieje mała.?-zapytał siadając jak najbliżej.
-Nic-odparła chowając głowę w zeszycie udając ze coś notuje

2 komentarze:

  1. aa świetne ;DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świeetne .! ; *

      Zakochałam się w tym opowiadaniu . < 3

      Genialne. ; ))

      Mrówka.

      Usuń