piątek, 2 grudnia 2011

Rozdział VII

Byłam już na górze, siedziałam wygodnie w wannie grzejąc się. I co najśmieszniejsze Adam wcale nie był  na mnie zły. Z kuchni dobiegały jakies odgłosy, co to było to nie jestem w stanie określić. Może muzyka, może jakieś piski, cos w rodzaju darcia się dwóch wściekłych kotów. Nie wnikałam co to, chociaż troszke mi to przeszkadzało. Zanurzyłam się cała w gorącej wodzie z dodatkiem mleka i popijałam kolejny kieliszek półwytrawnego wina. Skad Adam wiedział ze takie łubie, nie wiem. I chyba nie chce wiedzieć, jest mi dobrze tak jak jest. Siedzac w wannie i relaksując  się usłyszałam jak ktos puka do drzwi.
-czy ja mogę się spokojnie wykapać? –zadałam pytanie dość podniosłym tonem
-mała! Rusz się bo ja tez chce! Jest już późno.-odparł grzecznie
-to chodź tu do mnie-dodałam szybko bez zastanowienia się
-Boze Anka co Ty wygadujesz, co Ty robisz najlepszego-odpowiedziałam sobie szeptem
-eeeee, co Ty mowiłaś ze co mam zrobić?
-Nic nic, już wychdze daj mi minutke.-odpowiedziałam szybko
-taaaa, wasza kobieca minutka. Kawa już na stole czeka, ja ide do salonu, mecz idzie.
-Dobra, zaraz wyjde. –odpowiedziałam-kurcze, gdzie mój strój nocny…
Dopiero teraz zorientowałam się ze został w mojej sypialni. Chciałam już wyjść ale przecież musze przejść przez salon, a tam jest Adam…nie wyjde przeciez w samym ręczniku.
-a co mi tam, raz kozie śmierc.
Racznik delikatnie zasłaniał mi Tylka cześć ciała, sięgał minimalnie za pośladki, czułam się troszke skrepowana. Cichutko na paluszkach starałam się przejść salon, tak aby Adam mnie nie zauważył. Musze przyznać ze byłby to widok dośc kuszący, no ale trzeba jakoś dostac się do mojej sypialni. I bum! Coś spadło na podłoge i się rozbiło. Adam zapalił światło, automatycznie się wyprostowałam i z przerażeniem na niego patrzyłam. Na podłodze lezał porcelanowy kot, który pobił się na 3 części. Adam stał nieruchomo jak wpatrzony w obrazek, ja uciekłam co sił w nogach do siebie do sypialni. Zamknełam drzwi na klucz i oaprłams ię o drzwi.
-Boze idiotko, jaka jestes nieogarnięta. –odparłam sama do siebie.
Znalazłam swoje rzeczy i założyłam komplet bielizny nocnej. Koszulka-satynowa, biała i spodenki też białe. Lubie ten kolor. Gdybym wiedziała ze będę mieszkac z facetem przez jakiś czasto nie brałabym tego stroju bo jest dosyc prowokujący. Ale kto mógł wiedzieć. Wyszłam cichutko, usiadłam na rozłożonej kanapie, oparłam się o zagłówek i zamknęłam oczy. Czułam ze odpływam, Adam był w łązience, brał prysznic bo było słychać ciche pomrukiwanie melodii z piosenki „Kiss from a rose” i szum wody, tak delikatny ze usypiał. Było mi niesamowicie. Alkohol robil już swoje i poźna godzina także.  Oczy nadal miałam zamknięte. Poczułam zapach kawy i automatycznie otworzyłam oczy. Poszłam po nia chwiejnym krokiem, wypiłam i z powrotem usiadłam i zamknęłam oczy. Wiedziałam ze dłużej nie usiedze więc postanowiłam chwilkę się zdrzemnąć. Nie mogłam przypuszczać ze ta chwilka będzie trwałą do godziny 3 nad ranem. Ocknełam się przykryta karmelowym kocm który pachniał lawendą z migdałami. Cudowny zapach. Lampka była zapalona a obok siedział Adam czytając książke. Popatrzył na mnie i się uśmiechnął.
-k-która godzina?-zapytałam dygocząc z zimna
-trzecia piętnaście.. śpij. Ale widze ze jest Ci zimno, choć zaniose Cię do Twojej sypialni.
-Dobrze-odparłam bezsilnie
Adam ujął mnie w pasie i uniósł.
-ale jakbyś mnie objęła za szyje było by Ci wygodniej Aniu.-powiedział to tak spokojnym głosem
Tak zrobiłam, ujełam jego szyje i się w niego wtuliłam. Myslałam ze niesie mnie dobra godzine, dłużyło mi się niesamowicie. Gdy nagle poczułam coś okropnie miękkiego. Taaaak! To było najwygodniejsze łóżko na jaki spałam. Coś pieknego. Ale… nie chciałąm zostać sama w tym wielkim pokoju.
-Adamie, czy mogę cie o coś prosić?
-Oczywiście, o co tylko chcesz.
-Czy mógłbyś ze mną tutaj zostać?
-Jasne, zaraz sobie przyniose polówke.-odparł i udał się do drzwi.
-nie nie, połóż się obok mnie, dobrze?
-jestes tego pewna?-zapytał
-tak, proszę.-odpowiedziałm bardzo cicho
Patrzyłam na niego i co chwila przygryzałam dolną warge.popatrzył na mnie, zdjął spodnie i został w samych bokserkach. Wszedł pod kołdrę która była tak ciepła. Automatycznie zbliżyłam się do niego i połozyłam mu głowę na klatce piersiowej. Słyszałam bicie jego serca, coś niesamowitego. Przyspieszało gdy tylko się poruszyłam. Adam objął mnie swoim ramieniem i pocałował w czoło.
-śpij maleńka, dobranoc.-odparł
-nie chce spać, chce Ci o sobie opowiedzieć-dodałam.
-wiec  słucham.
-urodziłąm się 26 lat temu. 2 grudnia. Mim rodzice jeszcze zyją, chociaż mam przeszła bardzo poważna chorbe-raka.8 lat temu. Było z nia źle. Mam starszego o 3 lata brata-Mateusza. Jest to najwspanialszy brat na ziemi. Studia skonczyłam zaocznie. Nie wstydze się tego, wrecz przeciwnie. Sama zarabiałam na swoje utrzymanie. Gdy tylko skonczyłam liceum wyprowadziłam się od rodziców i zaczełam pracować. Najpierw pracowałam w pizzerii na zmywaku, poznałam tam wielu wspaniałych ludzi. Poszłam na studia z moim przyjacielem Maćkiem, ale do tego wróce za chwilę. Po tym gdy mnie zwolnili z pizzerii załapałam się do pracy jako opiekunka do dzieci. Pracowałam tam przez 3 miesiące. Było bardzo ciężko, ale kasa dobra była. Rodzice mi troche dorzucili i miałam na pierwszy rok studiów. Teraz tylko kupić mieszkanie i się usamodzielnić. Z mieszkaniem nie było problemu. Znajomy naszej rodziny miał swoje nie uzytkowane więc wynajał mi. Zamieszkałam tam z Maćkiem. Było wspaniale.  Znałam się z nim od małego. Mielismy po 3 lata gdy się poznaliśmy. Od razu przypadliśmy sobie do gustu. Na studiach poznałam swoją przyjaciółkę, przynajmniej tak myślałam ze to przyjaciółka-Dagmara. Swietna dziewczyna. Kruczoczarne włosy, niebieskie oczy no i szczupła i wysoka. Ideał kobiety. Od 3 lat pracuje w przedszkolu. Jestem jego przedstawicielka i opiekunka 4 grup małych dzieci. Kocham swoja prace. Maciek wyjechał 2 lata temu właśnie tutaj, do Hiszpanii do pracy. Ma firmę produkującą okna witrażowe… pisaliśmy jeszcze ze sobą ale potem kontakt się urwał. Własnie w tym samym czasie gdy go stracłam już tak definitywnie Dagmara wyjechała także do Hiszpanii, twierdząc  ze brat cioteczny ja odnalazł i chciałby odnaleźć reszte rodziny, uwierzyłam. Pote dostałam list od Maćka, ze jest razem z Dagmara ze jest jego ideałem a przy mnie się dusił i nie chce mnie widzieć w Hiszpanii. Miałam nie lecieć tu ale nie zostawie tej sprawy tak nie wyjaśnionej bo go ….
-kochasz go tak? –wtrącił szybko
-nie, nie kocham. Kochałam… to jest strasznie skomplikowane jak na jeden wieczór. Opowiem Ci innym razem o tym uczuciu.-dodałam.
-Chce poznać prawde o nich. Cs ię stało ze włąśnie tak jest. Dlaczego ze mną tak postąpili. Już nie rozpaczam jak kiedyś, pogodziłam się z tym no i Ty dajesz mi wiele szczescia. Podróz w samolocie dłużyła mi się niesamowicie dopuki do Ciebie się nie przysiadłam. Czułam się wtedy taka radosna, no nie do opisania. Myslałam ze jade tu po to by dowiedzieć się prawdy  od swoich przyjaciół, ale teraz wiem ze przyjechałą tu po to by odnaleźć szczeście, które dawno ode mnie uciekło. – tymi słowami zakończyłam swoja puentę i zamknęłam powieki.
-wiesz Aniu? Nie sądziłem ze jeszcze kogos tak wyjatkowego spotkam na swoje drodze i jeszcze tu, w Hiszpanii. –odparl
-o nie! Poznałeś mnie w samolocie-dodałam ze śmiechem-dobranoc, do jutra.
-Dobranoc, śpij dobrze.
Pocałował mnie jeszcze raz ale tym razem nie w czoło. Teraz pocałował mnie u reke. Pogłaskał po głowie i zanucił melodie mojej ukochanej piosenki. Czułam jak jego oddech przyspiesza gdy dotykałam jego klatki piersiowej dłonia która nie mogła znaleźć sobie miejsca. Gdy nagle poczułam ze bierze moją reke i wplata w nią swoją. Otworzyłam oczy, popatrzyłam na niego on na mnie i wysłaliśmy do siebie tylko delikatny uśmiech. Zamknelismy powieki i uddalismy się w głębki sen, który miał być dla nas ukojeniem i ostają spokoju. 






A "Przeterminowana Uczuciami" Czyli Anka ma dziś urodzinki! <3  :* 

7 komentarzy:

  1. jesteś cudowna . oczywiście Wszystkiego Najlepszego ; ) pisz dalej , zakochuję się w Twoim talencie normalnie . A ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy rozdział, bardzo podoba mi się ta historia.. Wciąga coraz bardziej! Oh, masz talent.. Nie zmarnuj tego < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. + Wszystkiego co najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciągająca , ciekawa historia.Oby tak dalej :)
    Najlepszego ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie wiem który raz błagam o jeszcze! ;c ♥ KOCHAM CIĘ! <3 ;D ooo zacznę się podpisywać .

    PS: STO LAT STO LAT! <3


    By Niśa ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na następny.. ! I can't wait :D

    OdpowiedzUsuń