wtorek, 13 grudnia 2011

Rozdział XVI

Wstałam, chwyciłam za rękę Pawła i poprosiłam abyśmy stamtąd wyszli. Nie wiedział co się dzieje, popatrzył na mnie wzrokiem zabójcy i odparł zdenerwowany.
-Anka co Ty wyprawiasz, przeciez niedawno przyszliśmy
-No i co z tego, ja tu siedziec nie będę, patrz kto tam stoi.-wskazałam palcem na stolik przy którym siedział Maciek i Daga. Nie wierzyłam w to co wdziałam, nie chciałam w to wierzy c, nie chciałam teg widzieć. Ten, który zastraszał mnie i zabronił mi kontaktowania się z Daga i ten który doprowadził do tego,że Adam jest teraz w szpitalu siedzi tu w najlepsze z Dagmarą i popija drinki. Nie chciałam na to patrzeć.
-Paweł błagam wyjdźmy stad, proszę.-prosiłam błagalnym głosem
-Co? Dagmara? Co ona tu robi? – zignorował mnie i ruszył w kierunku stolika mich byłych przyjaciół.
Własnym oczom nie wirzyłam w to co widziała. Ona? Paweł zna moja Dage? Tzn .juz nie moja, w sumie skąd mam wiedziec czy moja czy nie skoro nie spotkałyśmy się wtedy. Poszlam za nim by dowiedzieć się o co tu chodzi.
-Daga? –zapytał Paweł podchodząc bliżej do dziewczyny przeciwsłonecznych w okularach i chłopaka w kapeluszu
-Eee, a przepraszam kto pyta? – opowiedziała mu pytaniem i spojrzała na niego, nie zdejmując okularów.
-jak to, nie pamiętasz mnie? To ja Paweł Moś. Mieszkaliśmy kiedyś naprzeciwko siebie w bloku.
---nie kojarze przepraszam…
-no proszę Cie. Wspólne wypady na deske nad Bałtyk z naszymi rodzicami, nocowania w namiocie w górach.! Nie pamiętasz mnie?
-Boże! Paweł!? Kupe lat! Co Ty tu robisz! Jak? –dopytywała go z niedowierzaniem
-Hahah, oj kope lat kope. Pozwól,że Ci przedstawię moją znajomą, która poznałaem tu w Hiszpanii. Dziewczyna z Polski. I musze Ci powiedziec,że rewelacyjna.
Stałam i słuchałam tego co mowi  z bezpiecznej odległości. Dziwiło mnie to jednak ze Daga nie ściągała okularów. Dlaczego.? Zadawałam sobie ciagle to pytanie.
-Pozwólcie, to jest Anka. Anka to jest Daga i jej narzeczony Maciek.
Podeszłam bliżej, patrzyłam na nim takim wzrokiem jakbym chciała ich pozabijać. Nie wiedziałam też gdzie go posiać. Patrzyłam raz na Dage a raz na Maćka. W jego oczach odczytałam przerażenie a w jej zachwyt i szczęście!
-Aaaaaaaaankaaaa? Boże to Ty? Co Ty tu robisz! Ale spotkanie! Przeciez my miałysmys ie spotkać, ale Maciek mi powiedział ze spotkaliście Si przypadkowo i powiedziałąś ze musisz coś załatwić na mieście i odezwiesz się do mnie. Czemu nie pisałaś?
-Jaaaaaaaaaa? Daga! Co Ty wygadujesz to przecież Maciek mi….- urwał mi w po,lowie zdania Maciek patrząc na mnie wzrokiem zabójcy.
-Cześć Aniu, jak miło mi Ciebie znowu widziec, mam nadzeje ze tym razem jakoś lepiej się dogadamy, prawda? A powiedz mi jak się czuje Adam? – zapytał mnie z ironicznym uśmieszkiem na ustach
-Nie ważne jak Adam. Również mam nadzieje ze tym razem lepiej ie dogadamy i nie będziemy wchodzić sobie w droge.-odparłam, po czym przytuliłam się do Dagi, bo na parwde to była moja najlepsza przyjaciółką, która ukradł mi Maciek.
-Daga, choć ze mną do łazienki, musze poprawić makijaż. –odparłam
-Dobrze, choć. Ale zaraz musimy i tak wracać, bo ja z Maćkiem jestem umowiona jeszcze ze pojdziemy do kina
-ooo świetnie, to może i my z wami pojdziemy? Co? –wyskoczył Paweł
-Pewnie, nie ma problemu,Polskie kina w Hiszpani są rewelacyjne. A lubicie filmy o morderstwach? O fabule romansu i morderstw? Jak tak to świetnie. –znow wyczułam w jego głosie ironnie.
-Jasne, nie ma problemu prawda Aniu? –zapytał mnie Paweł bardzo zadowolony z tego pomysłu.
-w sumie to nie wiem, musze jeszcze jechać do Adama po rzeczy i do Ciebie je przewieźć. –odparłam.
-możemy potem to zrobić, albo jutro. To jak? Ty leć z Daga do tej łazienki, my z Maćkiem sobie pogadamy za ten czas i zamowimy jeszcze po drinku i pojdziemy ok.?
-no zobaczymy.
Wzięłam Dage za reke i pociągnęłam w strone łazienek. Moją uwagę przykuły spodnie które miałą na sobie i mrynarka. Przeciez na zewnatrz jest ok. 28stopni Celsjusza  a ona w spodniach i w długiej marynarce? Przecież ona zawsze uwielbiała chodzić w tunikach albo spodenkach. Bez różnicy czy to lato, jeseń, zima czy wiosna. Coś  mi tu nie grało. Objęłam ja za ramię a ona raptownie odskoczyła i złapala się w to miejsce za które ją trzymałam. Nie grało mi tu coś. W myślach snułam już rożne historie dlaczego ona tak wyglada, dlaczego ma okulary, takie długie rzeczy na sobie i czemu tak dziwnie się zachowuje przy Macku.
Weszłyśmy do łazienki, podeszłam do lusterka, wyciągnęłam z torebki kosmetyczke, tusz i puder. Miałam zamiar poprawić troche makijaż gdy wtyms amym czasie Daga zdjęła okulary. Zobaczyłam wtedy wielkiego siniaka na jej prawym oku. Był ogromny. Fioletowy. Podeszłam do niej i zdołałąm wydusić z siebie tylko krótkie
- to Maciek?
Nic mi nie odpowiedziała, ściągnęłam marynarkę a tam widniał małe siniaki i nacięcia na ramieniu. Rozpięła spodnie i spuściła je troche na dół. Na nogach miała ślady od jakiegos pasa albo kabla.
Popatrzyłam na nia, podeszłam i ja przytuliłam. Popłakała mi się w ramie. Stałyśmy tak dobre 15 minut po czym kazałam jej aby poprawiła makijaż.
-Ale Anka, obiecaj mi ze nic mu nie powiesz ze wiesz.
-No co Ty, musze coś z tym zrobić.
-Nie błagam, on mnie zabije. Chcial to zrobić jak dowiedział się ze miałam się z Toba spotkac. Rozumiesz? To on mnie tu ściągną, ja nie chciałam, chciałam Ci wszystko powiedzieć, ale on mi zbronił. Bo widzisz, prosiłam go aby załatwił mi prace, dobrze płatną. I wiesz? Załatwił. W agencji towarzyskiej. Podpisał za mnie umowe na 5 lat, bez mojej wiedzy. Jeślizerwe umowe to musze zapłacić 50 tysięcy a ja tylu nie mam. Mała, przepraszam ja chciałam Ci wszytsko powiedziec. Jestem bezsilna przy nim. Kochałam go na początku ale to się skonczyło. Nie wiem co mam robić.
-wiesz co? Damy rade. Poradzimy sobie, a teraz choć bo domysli się ze jest coś nie tak.
Wyszłyśmy z ubikacji i ruszyłyśmy z powrotem do stolika.
-Co was tak długo nie były moje kochane dziewczynki.- zapytał Maciekk
- a wybacz chyba się czymś zatrułam, posiwiałam troche sobie na sedesie.-odparłam z uśmiechem
-a może Ty w ciązy jesteś ? hahahahahahha-zażartował Maciek
-taaa, niby z kim bo chyba nie z Toba. –odparłam z pogardą.
-wiesz, Paweł mi zdążył co nie co opowiedziec o tej waszej  przygodzie, to ja tam nie wiem. –rzucił mi ironiczny uśmiech
-skoncz, dobrze? I nie interesuj się.- odburknęłam.
Wstałam, chwyciłam za kieliszek i stuknęłam się z Daga i pochłonęłam jego zawartość w mgnieniu oka.
-To co idziemy? –odparłam
-Jasne księżniczko- odparł Maciek z iskierkami w oczach
Paweł pomógł mi założyć sweterek i odstawił za mna krzesełko. Maciek z Dagą szli pod ręke przed nami. Paweł miał ić zapłacić rachunek a ja wtedy skorzystałam z okazji i podeszłam do Maćka
-A my musimy sobie powaznie porozmawiac, wiesz?
-domyslałm się kochanie, ale nie wiem zcy to będzie dla Ciebie przyjemna rozmowa złotko, jeśli lubisz ból to czemu nie.
-Spróbuj mnie tknąć a pożałujesz.
Chwycił mnie za nadgarstek, przyciągnął do siebie i wyszeptał niezrozumiałę słowa po Hiszpańsku. W tym momencie żałowałąm ze nie znam tego języka. Poaptrzył na mnie i obli zał wargi po czym chwycił w pasie Dage lewa idaca i ruszył przed siebie
-będziemy czekac przy wyjściu na was, pośpieszcie się.-rzucił oschle
Poczekałam chwile na Pawła po czym wzięłam go za rękę i ruszyliśmy za nimi.
-Proszę miej na mnie oko, dobrze? –odparłam mu ze strachem w głosie
-Dobrze, a coś się stało? Coś Ci ktoś zrobił? –odparł wystraszony
-nieważne.-rzuciłam krotko
Wyszliśmy i we czwórke udaliśmy się do polskiego kina.Mam wielka nadzieje ze ten wieczór bedzie chociaz po częci udany. Bo minione chwile z dnia dzisiejszego do takich się nie zaliczają 


Przepraszam,że nie pisałam tyle czasu ale troszke zdrowie mi szfankuje i nie mam siły pisać. Bede pisac chyba co 2 dni. Przepraszam jeszcze raz ;* No i nie znudziło mis ie pisanie. To co się kocha nigdy sie nie nudzi :) Przynajmniej u mnie ;* 

5 komentarzy:

  1. piiisz częściej.

    OdpowiedzUsuń
  2. no nareszcie... ja nadal jestem za Adamem, Pawła jakoś nie lubię :c

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo boskie ;3 JAKBYM BYŁA W TYM OPOWIADANIU POWIESIŁABYM MAĆKA ZA JAJA NA DRZEWIE! -.- -.- ale ok xD Spokój ;D

    Niśa Lov u <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twojego bloga! ;-)
    Zapraszam do mnie, zaczynam pisać własnego ;-)
    Pozdrawiam i powodzenia w prowadzeniu ;-)

    OdpowiedzUsuń