czwartek, 29 grudnia 2011

Rozdział XXV

Siedziałam w fotelu przykryta kocem i patrzyłam przed siebie. Zastanawiałam się co ja znowu jej zrobiłam. Przecież ani go nie zabiłam ani nic. To czego może chcieć ode mnie ta dziewucha. Chciałam wziąć sprawy w swoje ręce ale za bardzo bałam się o maleństwo rosnące we mnie. Bardzo chciałam je urodzić a bałam się cholernie o nie. Paweł siedział przy mnie, obejmując mnie ramieniem opowiadał bajkę. Zawsze mi to pomagało, ale nie tym razem.
-Proszę skończ już. Nie mam siły na nic.-powiedziałam cicho
-Co jest kochanie, martwisz się? Nie masz po co.-odpowiedział całując mnie w czoło
-Nie? To nie Ty dostajesz karteczki z pogróżkami. Więc nie wiesz co to za strach.-rzuciłam patrząc mu prosto w oczy
-Ona Ci nic nie zrobi, to kwestia paru dni albo tygodni jak zniknie nam z życia.-odparł po czym ujął swoją twarz w dłon
-Paweł? Co Ty zrobiłeś albo co masz zamiar zrobic? –otworzyłam szerzej oczy gdy przez moją głowe przeszły różne dziwne sytuacje, jakich mógł dopuścić się Paweł.
-Nic. Ja nic nie zrobiłem.-odparł
-A Maciek.?
Paweł nic nie odpowiedział, siedział cicho i patrzył się w ziemię. Jego wzrok był zawieszony, Czuc było od niego chłód, niezrozumienie. Pytałam go cały czas o to samo, co zrobił Maciek ale za każdym razem nie dostawałam odpowiedzi.
-Do jasnej cholery popatrz na mnie w końcu i łaskawie powiedz mi co zrobił Maciek.-wykrzyczałam mu w twarz. Wstałam i chciałam podejść do drzwi ale daleko nie zaszłam, złapał mnie okropny skurcz. Zgiełam się w pół i z powrotem usiadłam na fotelu. Paweł milczał. Nagle poczułam,że dostałam sms’a. Paweł raptownie podniósł głowę do góry i chciał mi wyrwać telefon
-hola hola, to chyba moja własnośc prawda? A nie Twoja.-odparłam.
-no-odburknął
Ręce zaczeły mi się trząść, oddech przyspieszał. Chciałam zapalić ale wiedziałam ze nie mogę, nie mogę truć maleństwa. Zamknełam oczy i otworzyłam klapke telefonu.
-nieznany numer-pomyslałam w ciszy-ciekawe kto to może być.-myslałam
„Wiesz maleńka Twój Paweł idealny jest w łóżku, Ty nawet sobie tego nie wyobrażasz co my wyprawialiśmy. I powiem Ci,że jesteś beznadziejna jeśli nie umiesz utrzymać swojego faceta przy sobie tylko lata do innej bo Ciebie zaliczyć nie może. Ciao. Karolina ;*”
Patrzyłam w ekran telefonu i nie mogłam uwierzyć w to co czytam. Chciałam aby to był sen, chciałam aby to wszystko co się wydarzyło teraz i wcześniej skończyło w końcu. Nie miałam już siły, za dużo wrażeń jak na jeden raz. Bez zadnego słowa wstalam, tym razem spokojniej i wyszłam z tarasu. Paweł siedział tam nadal i patrzył się na morze. Weszłam na góre, usiadłam na łózku i zaczełam płakac. Włączyłam pisenkę Sylwi Grzeszczak i ryczałam jak dziecko. Nie wiedziałam co mam robić. Kolejny raz facet mnie zdradza. Najpierw Maciek, potem Adam a teraz Paweł. Co mnie jeszcze spotka w tak krótkim czasie. Napisałam sms’a do Renaty,że chciałabym odwołac dzisiejszą wizytę bo nie jestem w stanie przyjechać. Zaproponowała mi spotkanie na mieście, zgodziłam się. Siedziałam  tak jeszcze dłuższą chwilkę Az podjęłam decyzję „wyprowadzam się od niego” nie miał mi zamiaru powiedziać? Nie ma zamiaru być ze mna i tylko ze mną? To nie. Wszystko co przechodziło mi przez głowę wydawało się być najlepszym rozwiązaniem. Nawet przeleciała mnie myśl,żeby wrócić do Polski. Ale tam będzie jeszcze gorzej. Nie, ja już tam chyba nie wróce. Spakowałam swoje wszystkie rzeczy no i przebrałam się. Założyłam czarne legginsy, trampki i beżowy sweter-taki szeroki abym mogła swobodnie się czuć. Torba była dośc ciężka, dlatego zadzwoniłam po taxi, aby po mnie przyjechała i zawiozła do tego pokoiku który sobie wynajęłam. Nikt nie ma mojego adresu więc będę spokojnie mogła zyć sobie. Ani Paweł ani Karolina ani Adam nie maja mojego nowego adresu. Zeszłam na dół, poszłam pożegnać się z Panią Daniusią, podziękować jej za opiekę i ciepłe słowa i obiecałam,że jeszcze się z nia skontaktujem, bo miała mi dac przepis na ciasto francuskie ze szpinakiem. Pani Danusia mnie zatrzymywała, prosiła abym została ale ja jestem nieugięta i to co postanowię to to zrobię. Chciałam wyjśc bez żegnania się z Pawłem ale usłyszał moją rozmowę z Panią Danuta.
-Co Ty wyprawiasz?-zapytał podniesionym tonem
-nic, wyprowadzam się, nie widać?-odpowiedziałam ze spokojem
-ale o co Ci chodzi, kobieto? – rzucił oschle
Rzuciłam na stół swój telefon.
-Masz, przeczytaj sobie sms’a od Karoliny, może odświeży Ci to pamięć bo widzę ze masz ją tak krótką jak krótki jest Twój mózg-wykrzyczałam mu prostu w twarz.
Paweł wziął telefon i czytał sms’a. Z tego wszystkiego usiadł i ręką podtrzymał głowę. Podeszłam i wyrwałam mu telefon z ręki. Nic nie zareagował. Siedział tak dalej.
-dowidzenia Pani Danusiu, proszę uważac na siebie bo w tym domu to nigdy nic nie wiadomo.-rzuciłam i udałam się w kierunku wyjścia.
Nagle poczułam mocne szarpnięcie za prawą ręke. Odwróciłam się a Paweł cały zapłakany stał i patrzył na mnie
-ja musiałem to zrobic, zrozum mnie. Musiałem. Dla naszego dobra.
-naszego? Człowieku, bzyknałeś mojego największego wroga, największą dziwkę. Tylko na to było Cię stać aby zadbac o mnie i o dziecko? Tylko na to? Tylko tyle jesteśmy dla Ciebie warci?- krzyknęłam mu prosto w oczy. Moje zeszkliły się momentalnie. Nawet nie poczułam jak spłynęły po nich łzy. Chciałam wyjść już  tego domu, nie chciałam patrzeć na jego twarz.
-proszę daj mi jeszcze jedną szansę. Naprawie to. Proszę Cię tylko nie odchodz.-prosił błagalnym głosem
-Wczesniej sobie radziłeś beze mnie i teraz też sobie poradzisz. Żegnam.-i wyszłam
Szłam pewna siebie ciągnąc za sobą walizkę. Taxi już na mnie czekało. Słyszałam za sobą huk rozbijających się przedmiotów i przekleństwa. Tak, teraz doskonale wiedziałam, że Dorze robie. A może jednak nie, może on mnie potrzebuje a ja jego. Ja go kocham, ale nie umiem wybaczyć facetowi który zdradza. Nie umiem, po prostu. Wsiadłam do taxi podałam adres dla kierowcy i ruszyliśmy. Patrzyłam jak wielki dom oddala się, jak znika z horyzontu. Myślałam,że będzie jechał za mna, że będzie mu na prawde zależało, ale nic. Nikogo nie było za nami ani przed nami. Czysta droga. Kierowca mówił coś do mnie po hiszpańsku ale ja nic nie rozumiałam, nawet na niego nie patrzyłam. Siedziałam i gapiłam się przez szybe na mijające nas drzewa, budynki. Na wszystko. Wyrwal mnie z tego transu sms. Otworzyłam białą kopertke widniejąca na ekranie i moim oczom ukazały się dwa słowa od Pawła „kocham Cie”. Mimowolnie uśmiech pojawił mi się na ustach. Chciałam wrócić, ale odrażała mnie mysl ze on ja dotykał. Dojeżdzalismy na miejsce dałam dla kierowcy 20 euro i wysiadłam. Stanęłam przed domem i weszłam pod napisany adres. Otworzyła mi dzrwi starsza pani. Ku mojemu szczęściu-polka. Zaprowadziła mnie na górę i pokazała pokoje. Nie pokój ale pokoje. Bardzo się ucieszyłam,ze będę iała całe 4 pokoje, kuchnie i łazienkę tylko dla siebie. Martwiło mnie tylko to,że nie będę miaał tak dużo pieniędzy by płacić. Starusza jednak uspokoiła mnie bo powiedziała, ze ona chce tylko jak za jeden pokój i chce abym do niej od czasu do czasu wpadała porozmawiać, pomóc, ugotowac i posprzątać. Bardzo się ucieszyłam. Mieszkanko było na parwde fantastyczne.Takie nowoczesno-starodawne. Kuchania cała zielono-biała. Ale do zwiedzania pomieszczeń przejdę później. Teraz zeszłam do Pani Loni i zapoznałam się z jej córką-była w moim wieku i synem-miał 30 lat. Bardzo miły facet. Poczęstowali mnie herbatą i ciastem. Fantastycznie mi się z nimi rozmawiało. Córkę ma wspaniałą-studiuje psychologię a jej syn jest architektem. Chwaliła swoje dzieci czym tylko się dało. Za każdym razem gdy mówiła o tym jak była w ciąży ja łapałam się za brzuch i delikatnie głaskałam. Pani Lonia powiedziała,żebym nie kryła się w tym,że będę mamą bo ciąża bardzo mi służy. Usmiechałam się tylko i dziękowałam. Poprosiłam także aby wszystkie rachunki i wszytsko co innego przychodziło na jej nazwisko a my będziemy się potem rozliczac, żeby nie podawali nikomu mojego adresu, numeru telefonu który im zostawiłam ani niczego innego. Zgodzili się ale jej córka bardzo się tym zainteresowała. Wzięła mnie na stonę i chciała dopytać czy mi coś grozi czy coś innego. Uspokoiłam ją i poszłam do siebie na górę. Włączyłam laptopa i otworzyłam stare zdjęcia z Polski jak jeszcze byłam dzieciek. Zatęskniłam z atym czasem, za tym beztroskim czasem, za tymi zabawami z Mackiem w piaskownicy, za ganianiem się w berka. Obiecałam sobie,że moje dziecko będzie wychowane tak samo jak ja, będę mu albo jej wpajała takie same wartości. Dochodziła 1 nad ranem, poszłam wziąć prysznic i wskoczyłam do okropnie miękkiego łóżka. Myslałam,że sen przyjdzie mi z trudem a co się okazała przyszedł mi z łatwością.



Kochani, nie mam pojęcia czy napisze jeszcze przed Nowym Rokiem. Postaram się ale nie obiecuję. Jutro na pewno nie bo wiecie, przygotowanie i wgl. w sobote może coś wieczorem nabazgrole jak będzie mi sie chciało ;* ale nie jestem pewna. Zalezy od imprezy jaka będzie. Czy nudna czy nie. :D Jesli nie "spotkamy" się tu jeszcze w tym roku to chciałabym wam złożyć najserdeczniejsze życzenia Noworoczne. Aby ten rok, był lepszy, owocniejszy i wspanialszy niż ubiegły. Abyście brały z niego wszytsko co tylko możecie. No i kochane, nie spić mi się;* 
Kocham Was ;* Szczęśliwego nowego Roku ;* 

9 komentarzy:

  1. Kocie zaskakujesz mnie z każda notką coraz bardziej ;-** Masz pisać, bo się nie będę mogła doczekać, no ;(
    I również życzę Ci szczęśliwego Nowego roku :D :****
    I dodaj nowe postacie, mam na myśli dzieci Pani Loni ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieję, że przed nowym rokiem dodasz tu coś jeszcze! nie mogę się doczekać! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ubóstwiam, czekam na następny! I Tobie, Aniu też wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. o choleraa ;oo ostro, że ją zdradził i to jeszcze z Karoliną. -.-

    dodaj następny rozdział jak najszybciej :)

    Szczęśliwego Nowego Roku ; **

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze, to nie przepadam za Pawłem od początku. Maciek albo Adam dla Anki to najlepsze rozwiązanie ;D Zostawiam to wszystko w Twoich rękach i również Szczęśliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest świetne! Czekamy na więcej. :))

    I podpisuję się pod życzeniami koleżanek powyżej! Szczęśliwego nowego roku!

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietne <3 Uwielbiam twoje opowiadanie i czekam na więcej .


    Również ci życzę Szczęśliwego Nowego Roku ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochanie nowa notka już jest :) Teraz czekam na Twoją bo stęskniłam się za czytaniem :P
    Czekam na zdjęcia nowych postaci! U mnie tez nastały zmiany ;-**

    OdpowiedzUsuń