wtorek, 6 grudnia 2011

Rozdział XIII

Dojechalismy na miejsce. Nogi trzęsły mi się niesamowicie mocno.  Stanęłam przed Pawłem i zaczełam śmiac się jak dziecko.
-hahahahaha, Ty mnie chyba chciałeś  nas zabić, no wiesz co. Ahhahaha, no teraz nawet nie mogę ustać na nogach-usmiałam się tak,że bolała mnie przepona
-dobra dziewczyno, zobacz jak Ty wyglądasz, z Tobą tak wyglądającą to strach na ulice wyjść żeby małe dzieci się nie wystraszyły, hahahaha- pekał ze śmiechu
-Bardzo zabawne! Jeszcze jedno słowo! Hahaha, ale faktycznie wyglądam jak postrach nocy.-przeglądając się w lusterku motoru zauważyłam ze wyglądam okropnie.
-nie no nie jest tak tragicznie. Dobra Anka, spadaj do mieszkania ja jade do siebie, ogarne jeszcze tylko zakupy i zmykam. Jak coś to dzwon mała-odparł tak przemiłym głosem.
-no to pa, i dziekuje Ci za to,że byłeś przy mnie, to bardzo wazne. A i  mam taką nietypową prośbę, czy nie sprawiłoby Ci problemu to,żebyś po mnie jutro przyjechał z rana jak będziesz jechał do szpitala do pracy?-zapytałam nieśmiało
-no co Ty Anka! Pewnie nie ma problemu,ale czy się wyśpisz? Bo ja o 7 już jade.
-jasne, nie ma problemu o 7 będę czekać.-wiesz, jestes teraz bardzo zajęty?-zadałam mu kolejne pytanie
-w sumie to nie, a co żeś wymysliła-zadrwił z humorem
-mam ochote chyba na spacer, co TY na to, poznamy się lepiej. Kawiarnia jest jeszcze otwarta to weźmiemy kawe na wynos i połazimy po parku, co Ty na to?- z nieśmiałością zadałam mu chyba zbyt trudne pytanie bo zrobił taką mine jakby go nie rozumiał.
-no dobrze, ale czy nie jesteś zmęczona? –odpowiedział
-w sumie to chyba nie, nie odczuwam tak tego. Albo wiesz, chodź na góre, zaparzę herbatę, i tam pogadamy, przynajmniej ciepło będzie.
-wiesz, to ja już wole ten spacer, nie lubie herbarty. Hahah-zaczepił
-dobra to chodź tylko nie marudź potem ze Cie nogi bola.- zadrwiłam z humorem
Udaliśmy się ze smiechem w stronę parku, był ciemny i przerażający a z drugiej strony ja uwielbiałam wszystko co tajemnicze. Zachaczyliśmy najpierw o kawiarnie, kupiliśmy 2 mocne czarne kawy na wynos i ruszyliśmy na moją ulubiona ławkę. Szlismy jakiś czas w milczeniu, potykałam się delikatnie co chwile o kamyki, zbyt wystające z drózki, wiodącej przez mały lasek. Paweł śmiał się ze mnie co chwile. Doszlismy już do ławki, usiadłam i wzięłam dużego łyzka gorącej kawy.Paweł patrzył na mnie bardzo dziwnie, jakby chciał o coś zapytac.
-ej o co i chodzi? –zapytałam ze ździwieniem
-mi? O nic. Tak patrze, chyba mogę prawda?
-no tak,ale po co patrzysz? Czy ja jakoś dziwnie wyglądam?
-nie wyglądasz niesamowicie, pieknie!-dodał po czym odwrócił wzrok.
-Paweł, przestań ok.?Wyglądam normalnie.
-wiesz co? Ja Ci tak bardzo współczuje tego wszystkiego co musisz teraz przechodzić. Tzn. wiem tylko o tym Twoim przyjacielu, ale to i tak dużo. Jesteś taka młoda, piękna i wiesz co musze Ci powiedzieć? Zazdroszcze, cholernie mu zazdroszcze,że ma taką przyjaciółkę jak Ty,że może na nia liczyć. Nie to co ja. –odparł ze smutkiem w głosie
-Oj Paweł, przestań. Każdy ma w swoim zyciu kogos kto poświęci mu prawie wszystko. Prawda?
-Nie, ja nie mam. Miałem ale odeszła. Odeszła z innym. Jak przyjechałem do Hiszpani to miało być tutaj tak pieknie, miałem kogoś poznać, ustatkować się, a teraz? Nie mam nic, prócz pracy w szpitalu i mieszkania. Nie mam tu przyjaciół. Uciekłem z Polski rozumiesz? Nienawidzę tego kraju, całym swoim sercem, a szczególnie Krakowa.
-O matko, nie wiedziałam. Chodź tu do mnie, no chodź. Hahah, no nie bój się, nie ugryze Cie-popatrzylismy na siebie i wybuchneliśmy smiechem.
Oparł głowę o moje ramię i objął mnie a ja jego. Siedzielismy tak jakieś 5 minut w milczeniu. Do czasu gdy mi czegoś nie powiedział.
-wiesz Aniu,?
-pewnie coś wiem, ale na pewno nie wiem tego co Ty mi teraz powiesz-odparłam z uśmiechem
-Ciesze się ze Cię poznałem, bardzo.
-ja Ciebie tez.
W tym samym czasie spojrzeliśmy na siebie, nasze oczy się spotkały i zatopiły w sobie. Próbowałam wyczytać z nich co czuje,jaki jest na prawde, ale nic nie mogłam. Zaszły mgła. Poczułam jego dłon na swojej twarzy, ja swoja też połozyłam na jego  i patrzyłam na jego reakcję. Przechylił głowę i pocałował moją wewnętrzna część ręki po czym zaczął gładzić mnie po włosach. Jego korciki ust unosiły się gdy tylko ja się uśmiechałam. W pewnej chwili poczułam jak zbliża się do mnie. Zamknęlam oczy i czułam jego usta na swoich. Bardzo delikatnie i subtelnie muskał nie wargami o moje wargi. Chciałam więcej tego, chciałam odlecieć, zapomnieć o tym wszystkim co się wokół mnie dzieje, chciałam zaszaleć. Tak to dziwne. Ale chciałam tego, wiedziałam ze On tez tego chce. Oboje tęskniliśmy za bliskością drugiej osoby. Czułam jak coraz namiętnej całuje moje usta i napawa się ich smakiem. Delikatnie wodził palcami po mych włosach, wplatywał się w nie. Nasz delikatny pocałunek przechodził w coraz bardziej namiętny.
-wiesz co Paweł? Chodź do mieszkania, tam będzie nam wygodniej-przerwałam
-Jesteś tego pewna? Chcesz tego? –zapytał z niepokojem
-tak, bardzo.-odpowiedziałąm szybko i pociągnęłam go za soba.
Szliśmy bardzo szybko. Ciagnęłam Pawła za soba za rękę co chwila przystając i całując się.  Byliśmy już pod blokiem. Pisałam kod do drzwi, odwróciłam się do Pawła i posłałąm mu gorący uśmiech. Odwzajemnił mi tym samym puszczając do tego jeszcze oczko. Śmialiśmy się oboje jak małe dzieci, pan z portierni zwrócił nam chyba uwagę. Ja nic nie zrozumiałam, ale Paweł powiedział ze upomniał nas ze jest już późno i prosił abyśmy zachowywali się jak dorośli ludzie. Haha, niebywałe. Doszliśmy do windy. Wcisnęłam strzałkę w dół. Poczekaliśmy chwilkę w tym samym czasie szukałam w torebce kluczy do mieszkania. Denerwowałam się bardzo, przeskakiwałam z nogi na noge. Paweł miał niezły ze mnie ubaw. Co chwile odgarniałam z oczu swoje długie blond włosy. Winda zjechała i weszliśmy. Moim oczom ukazała się Karolina. Popatrzyła na mnie i mnie zjechała wzrokiem. Rzuciła tylko suche „cześć”. Odpowiedziałam jej to samo. Weszliśmy do windy. Popatrzyłam na Pawła i on chyba wiedział o czym mysle. Przyciągnęłam go do siebie za sweterek który miał na sobie i zaczęłam namiętnie całować. Dociskał mnie do siebie a ja coraz namiętniej go całowałam. Czułam ze jest mi coraz cieplej. Mój oddech przyspieszył, dłonie błądziły po jego plecach. Winda jechała coraz wyżej aż usłyszałam odgłos „ czternaste piętro”. Wysiedlismy całując się dalej. Potykalismy się co chwila. Klucze miałam w dłoni. Zbiżaliśmy się do czerwonych drzwi , do mieszkania Adama. Włozyłam klucze do dziurki, przekręciłam i weszliśmy do środka. Zrzuciłam szpilki i w tym samym momencie Paweł przyciągnął mnie do siebie. Dotykał mnie po plecach po brzuchu, po udach. Całując się szliśmy w kierunku kuchni.  Całując mnie stracił reka wszystko to co znajdowało się na blacie, podniósł mnie i posadził na nim. Wzięłam jego twarz w dłonie i powiedziałam ze chce tego czego chce on. I zaczełam go całowac, zaśmiał się po cichu pod nosem i odwzajemnił tym samym. Zaczełam go rozbierać, zdejmować kolejne części jego garderoby, on tak samo robił ze mna. Siedziałam już w samej bieliznie a on został tylko w samym spodniach. Jego pocałunki były niesamowicie namiętne, wiedziałam już ze chce tego na pawno, przeciez wolno mi się bawić. Wziął mnie na ręce i szedł do sypialni. Połozył mnie na wielkie łóżko, nachylił się nade mną i nasłuchiwał jak oddycham, patrzył na mnie takim pożądliwym wzrokiem. Nie chciałam dłużej czekać, wzięłam go za szyje i przyciągnęłam do siebie…

8 komentarzy:

  1. woooo. całkowicie się nie spodziewałam że ona z Pawłem ; O Matko Boska. Jaki to Boskie! haha. <3 czekam na kolejny. ;D


    By Niśa ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste, i szczerze powiem że się nie spodziewałam.. Ciekawe czy będzie z tego zadowolona co zrobiła. Karolina pewnie powie wszystko Adamowi ;c Czekam na następny! : *

    OdpowiedzUsuń
  3. Też się nie spodziewałam.Szok normalnie ;d Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie ona jest jakaś dziwna. Na początku kochała Macka, teraz nagle na Adamie jej zależy a przespała się z Pawłem. Nie kminie. Nie wyżyta jakaś ta laska -.-.
    A tak wgl to który Paweł jest tym doktorem? Bo masz dwóch na zdjęciach po prawej stronie...
    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale się skomplikowało : O , nie spodziewałam się czegoś takiego jak osoby wyżej ;)
    genial :*

    OdpowiedzUsuń
  6. nie mogę się doczekać następnego! ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że tak walisz z Anonima... Jak ci się to nie podoba to nie czytaj!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi sie podoba :)
    Czekam na nastepny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń